Wasz akwarystyczny konik

Jak wiadomo w akwarystyce obecnych jest wiele stylów czy może rodzajów prowadzenia akwariów. Akwaria roślinne dzielą się na holenderskie, tzw. "nature" i wiele innych. Akwaria biotopowe dzielą się na różne kontynenty, a nawet poszczególne zbiorniki wodne - rzeki lub jeziora. Są maniacy pielęgnic i są miłośnicy akwarystyki morskiej.

A co Ciebie urzeka i czemu właśnie akurat to bardziej niż cała reszta? Czego już próbowałeś/próbowałaś, co Ci się podobało, a co uważasz za zupełną pomyłkę w akwarystyce?

Pogadajmy trochę

Pomyłką jest to, że każdy "Wyjadacz" zazwyczaj poniża młodego akwarystę, a i tak i tak wiekszość nauczyłą się na własnych błędach

Mikevdl, Jaki wyjadacz Cię poniżył? Wiele osób które wypowiada się na dużych forach nie postawiło jeszcze jednego udanego zbiornika, a potrafi mądrzyć się i ostro komentować.
Możesz zapamiętać sentencję Bartłomieja Lipczyńskiego: „Pokaż mi swoje akwarium, a powiem Ci co sądzę o Twoich radach”.

Inną sprawą jest to, że wielu nowych użytkowników chciałoby mieć wszystko podane jak na tacy. A właściwie wszystkie ważniejsze tematy są opisane po dziesięć razy. Są wyszukiwarki, działy z artykułami, pokazane tutoriale zakładania i prowadzenia zbiorników.

Topielec: Jakoś przegapiłem ten temat.
Najbardziej chyba urzeka mnie styl nature, oczywiście w lekkiej formie. Nie mam ochoty kopiować prac T. Amano.

Próbowałem kolejno:
Na prawdę amatorskie akwarium ogólne 160l. Gdzie największym sukcesem było rozmnożenie skalarów.
Kolejne było Malawi, też tylko 160l. Miałem je dość długo, goście zawsze podziwiali, ale dla mnie po półtora roku już było nudne.
Już mając Malawi, założyłem swoje pierwsze akwarium roślinne 78l. Przy pierwszym starcie popełniłem niemało błędów i wynik też był średni. Drugi start był już całkiem całkiem.

Po jakimś czasie postawiłem już pierwszą wersję swojego 128l.
Po półtora roku założyłem też 59l.

W akwarystyce jest wiele dobrych dróg.

Pierwsze akwarium kupiłem w podstawówce za pieniądze, które uzbierałem nosząc butelki do skupu. 34 l, wymiarów nie pamiętam, filtr szklany fajkowy - ktoś jeszcze je pamięta? - napędzany brzęczykiem model "Skalar", grzałka na początku piaskowa, później dostałem z termostatem. Rodzice nie byli zachwyceni, ale później sporo mi pomagali w kompletowaniu sprzętu. Od początku były rośliny. Pamiętam, że do badania wody był tylko dostępny test na ph, w opakowaniach kropli do nosa.
Później ojciec przyniósł mi akwarium 110 litrowe, ramowe, szyby układane na kicie do okien.
To było największe akwarium jakie widziałem, radość taka, że o mało się nie zlałem w gacie.
A później rozpasz, kit wysechł i z każdej możliwej strony się lało i lało i lało....
I znowu kursowanie z butelkami pozbieranymi w drodze z szkoły do domu, do skupu i z powrotem.
Za ciężkie pieniądze udało mi się odkupić od szklarza sylikon, uszczelniłem 110-ątke i cieszyłem się nowym akwarium. Od rodziców dostałem filtr Aquaela Fan-3.
Potem długa przerwa....
Na studiach przeglądałem strony o akwarystyce, czytałem o rybach, biotopach, stylach.
Kupiłem książkę Andrzeja Sieniawskiego "Akwarium w stylu holenderskim" i to obudziło mojego konika z hibernacji i wskazało mu ostateczny kierunek galopu.

Tinker bell napisał:

Kupiłem książkę Andrzeja Sieniawskiego "Akwarium w stylu holenderskim" i to obudziło mojego konika z hibernacji i wskazało mu ostateczny kierunek galopu.

A tam od razu ostateczny W akwarystyce piękne jest to, że jest do spróbowania tyle dróg, że życia nie starczy
Dzięki panowie za ciekawe opisy, przyjemnie się takie rzeczy czyta. I jest to całkiem fajny temat na sobotnie spotkanie, o którym przypominam!

Witam
W akwarystyce od bardzo dawna stawiam tylko i wyłącznie na biotop w głównej roli z pielęgnicami i to mi się nigdy nie znudzi.
Oczywiście to kiełkowało bo na początku były akwaria a nawet regały ojca gdzie jednak główną rolę także grały pielęgnice - odwieczne skalary i p.maroni a w tle żyworódki i rozmnażanie ich. Oczywiście były to tzw zbiorniki ogólne gdzie pływało wszystko co można było dorwać w sklepie aczkolwiek dobierane zawsze pod względem zachowania. Pierwszy był regał na 5x75 litrów, potem akwarium na te czasy istny basen 144 litrów. Oczywiście pompy samoróbki, filtry gabkowe i przelewowe szklane, wyprawy na pokarm - ŻYWY z siatką..i nic jakoś nie chorowało do tego rosło pieknie.
Moje pierwsze samodzielne zbiorniki w latach 80-tych też były "ogólne" i wcale nie takie małe bo 100l, oczywiście ze skalarami i czymś jeszcze. Nie musze mówić co można było kupić w sklepach w tych czasach jesli chodzi też o zwierzęta i w ogóle pojęcie biotopu:) Od zawsze były zaszczepione od urodzenia u mnie skalary;)
Potem nastały zbiorniki wyłącznie z pielęgnicami i przeważnie jednym gatunkiem:
1. 240l - Skalary
2. 240l - Malawi pyszczaki
3. 240l - S.A. Dyskowce - rewelacyjne wielkie ryby
4. 240l - Tanganika Tropheusy Ikola F1
5. 240l - Malawi Pseudotropheus Saulosi F1
6. 500l - Frontozy Blue Zaire Moba F1- piękne 30cm giganty
7. 500l - Tropheus Ikola z odłowu F0 - rewelacyjne zachowanie ryb F0
8. Zbiornik szykuje się na S.A z geophagus winemmileri lub geophagus red head tapajos lub geophagus altifrons,ogólnie ciemne wody z korzeniami i skałami raczej bez roślin:)
Pomysłów dużo ale trzeba by mieć 5 zbiorników 500l to by człowiek poszalał... Pielęgnice i biotopy to coś co wciąga mnie jak bagno:)
pozdrawiam
w-2

ja musze powiedzieć zarażony zostałem przez starego,a ze względu że mam już 41 lat ,więc było to dawno.akwaria były w kazdym pokoju i pamiętam jak na ul.kośnego, w piwnicy była giełda i wtedy pojawiły się mieczyki simsona.szał.nie nadążali ze sprzedarzą.jazda na maksa.molinezje,gurami,skalary,gupiki.masakra.
pamiętam jak kleiłem ramowe 110litrów ,to wtedy był obłęd no i klejone filtry zewnętrze.jazda na maksa.hand made full.piękne czasy.
ale teraz jest inna jazda,wreszcie mam ulubione pielegnice ,po paru gafach ,ale wszystko jest ok.klaruje się sytuacja.w sumie to i zazdroszczę ludziom teraz zaczynającym i z drugiej strony nie bo ominęło ich to staranie i zabieganie o ryby,bo teraz jest wszystko,a z drugiej strony ,teraz gdy jest wszystko to można wybrać to co naprawdę nas jara i kupić,mieć i próbować hodować.biotopy,podłoża,kubełki,akwaria z 300litrów to normalka,wręcz standard.to jest własnie rozwój i trzeba się turlać z nurtem żeby było fajnie.
szacunek panowie i panie akwarysci.szalom

w-2 Twoja filozofia akwarystyczna ze wszystkich wymienionych jest mi najbliższa!